Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Paryżanie przesiedli się na rowery. Dzięki strajkowi

infobike
17.12.2019 13:30
0 Komentarzy

Trwający od 5 grudnia strajk paryskiego metra, które -podobnie jak podmiejskie koleje dojazdowe – jest niemal całkowiciesparaliżowane, powoduje, że mieszkańcy stolicy Francji przesiedli się narowery, często wydobyte z piwnicy, jeszcze częściej wypożyczane.

Teoretycznie jeżdżą autobusy sieci transportu miejskiegoRATP, ale zatłoczone do niemożliwości, posuwają się w żółwim tempie i niezatrzymują się na przystankach, na których czekają dziesiątki potencjalnychpasażerów.

Około godz. 17.30 każdego dnia strajku ulice paryskieprzedstawiają niezwykły widok: na chodnikach gęsty ciąg pieszych wracających zpracy, na jezdni rzędy aut, a między nimi z prawej, z lewej, z przodu i z tyłu,jadący slalomem rowerzyści. Natomiast na ścieżkach rowerowych tworzą sięogromne peletony.

Strajkowe pogotowie

Jeszcze przed rozpoczęciem strajku transportu publicznego coprzezorniejsi paryżanie wynajęli rowery. Inni przygotowali swe własne, jeszczeinni kupili. „Sprzedaż rowerów podskoczyła u mnie o 80 procent” – informowałsprzedawca, cytowany w poniedziałek przez darmową gazetę „20Minutes”.

W godzinach porannych, gdy ludzie starają się dotrzeć dopracy, tak samo, jak wieczorem, gdy próbują wrócić do domu, bardzo trudno jestznaleźć na ulicy rower do wynajęcia. A przecież oprócz miejskich”velolib” (zbitka słów „rower” i „wolność”) naparyskiej ulicy rowery wypożycza także Uber oraz kilka innych firm. W sklepachrowerowych, które normalnie prowadzą wynajem, na ogół nic już nie ma. A wypożyczalniaHolland Bikes, specjalizująca się w wynajmie rowerów turystom, ogłasza obecnieofertę „specjalnie na strajk”.

Sprzedaż w górę

„Zawalony jestem robotą, dzień w dzień pracuję do godz.23, a nawet do północy” – skarży się mechanik rowerowy Albert, ale widaćjak bardzo jest zadowolony. Podobnie jak ten właściciel warsztatu w XX.dzielnicy Paryża wypowiadają się w mediach jego koledzy po fachu.

Według radia France Info witryna sprzedaży i kupna Le BonCoin odnotowuje ponad 8 tys. ogłoszeń dziennie w kategorii „rowery”.Niektórzy sprzedawcy reklamują swój towar jako „idealny na czasstrajku”; w porównaniu z 2018 rokiem ceny wzrosły przeciętnie o 15 proc. -powiedział reporter France Info.

Według ekspertów obecna koniunktura rowerowa nie jestjedynie wynikiem strajku, choć brak komunikacji miejskiej bardzo się do niejprzyczynia. W stolicy Francji jest obecnie tysiąc kilometrów ścieżekrowerowych. Wiele dużych przedsiębiorstw zagospodarowało parkingi dla rowerów.Według merostwa Paryża od września 2018 roku do września br. liczba rowerówwzrosła aż o 54 proc.

„Strajk, nie strajk, paryżanki i paryżanie po prostupolubili rowery” – podsumowuje mechanik Albert.

Komentarze